Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

84-letnia lekarka odesłała chore dziecko do domu. Stanie przed sądem

MM
O narażenie 2,5-letniego dziecka na utratę życia została oskarżona Barbara Z. pediatra pracująca na Izbie Przyjęć szpitala w Nowej Rudzie. 84-letnia lekarka zbagatelizowała objawy choroby dziecka. Chłopiec omal nie umarł.

Do zdarzenie doszło w kwietniu 2012 roku. Rodzice 2,5-letniego chłopca zgłosili się z nim do lekarza rodzinnego. Dziecko miała złe samopoczucie i było ospałe. Pomimo zaleconego leczenia m.in. antybiotykami stan chłopca nie ulegał poprawie, a wręcz pogarszał się. Dlatego matka dziecka trzy dni później udała się z nim do szpitala w Nowej Rudzie. Przyjęła ich 84-letnia lekarka, specjalista pediatra.
- Mimo zgłaszanych przez matkę dziecka objawów chorobowych, w szczególności wysokiej gorączki, nawet 40 stopni oraz pogorszenia się stanu zdrowia chłopca, oskarżona lekarka zaniechała zlecenia podstawowych badań diagnostycznych i podjęła decyzję o odesłaniu dziecka do domu - relacjonuje Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Prokurator dodaje, że chłopiec został przyjęty na oddział szpitalny następnego dnia, gdzie po przeprowadzonych badaniach stwierdzono stan zagrażający jego życiu i natychmiast przewieziono chłopca do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu.
W toku śledztwa uzyskano opinię Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, z której wynika, że działania oskarżonej były wysoce niezgodne z wiedzą medyczną. W ocenie biegłych nie zleciła ona koniecznych w tej sytuacji podstawowych badań laboratoryjnych i zdjęcia RTG płuc.
Dlatego prokurator uznał, że poprzez swoje zaniechanie naraziła małoletniego pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
84-latka nie przyznała się do przedstawionego jej zarzutu, oceniając swoje działania medyczne jako prawidłowe. Jak ustaliliśmy pani doktor od wielu lat przebywała na emeryturze, a dorabiała sobie dyżurami w szpitalu oraz pracą w jednej z lokalnych przychodni.
- Pani doktor nie jest naszym pracownikiem. Pełni tylko dyżury w szpitalu. Nie jest ich dużo, dwa, trzy miesięcznie. w miesiącu. Na razie nie będziemy podejmować żadnych decyzji, a pani doktor wciąż jest osobą niekaraną - mówi Janusz Majdowski, dyrektor ds. medycznych szpitala w Nowej Rudzie.
Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowaruda.naszemiasto.pl Nasze Miasto