Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie i ich pasje: Martyna Sługocka z zespołu Szuszmiszmegele

Damian Bednarz
Archiwum zespołu
Zespół Szuszmiszmegele gra muzykę z pogranicza bluesa i reggae. Pochodzą z Nowej Rudy i istnieją od 17 lat. Rozmawiamy z wokalistką Martyną Sługocką. Panorama Kłodzka

Muszę o to zapytać. Skąd pomysł na taką nazwę, która połamała już zapewne nie jeden język?

Prawda, nie jest to zlepek głosek łatwych, ale za to jak pięknie odzwierciedla zawiłość naszego języka ojczystego. To przyjaciel zespołu oraz pierwszy basista- Piotr Pubudkiewicz, jest ojcem nazwy. Ciekawe jest to, że do pewnego momentu nie można jej zapamiętać, ale jak już się uda, to zostaje na długo. Coś o tym wiem.

Jak długo działacie na scenie muzycznej?

Od 17 lat składamy dźwięki i słowa w całość. Były okresy intensywniejsze i bardziej ciche, ale zawsze ze sobą w kontakcie, zawsze chcący muzykować. Już chyba jesteśmy na siebie skazani .

Kto tworzy zespół?

Obecnie jest nas piątka: Marcin „Pajda” Stokłosa- gitara,Sebastian „Tola” Jabłoński- perkusja, Sebastian „Sebek” Pachecki- trąbka, Wojciech „Wojtas” Grzesiak - gitara basowa i ja. Rdzeniem zespołu byli, są i będą także: Piotrek „Pito” Pobudkiewicz, Grzesiek „Belo” Wawrzyniak i Michał „Suczi” Sługocki.

Czym się inspirujecie w swojej muzyce?

Przychodzi próba, basista się stroi, zagra jakiś motyw, gitarzysta podchwyci a ja zanucę. Wpadnie słowo i kawałki robią się same. Jest nas w zespole pięcioro, jesteśmy tak różnorodni, że jak każdy da kawałek siebie, to wyjdzie Szuszmi mieszanka. Inspiruje nas chyba wszystko. Mamy piosenki od odchodzącego Włodka po kawałek o odchudzaniu.

Jakie macie plany na najbliższą przyszłość?

Niech sobie pada i wieje - będziemy się grzać przy muzyce. Planujemy też zrobić koncert dla przyjaciół zespołu. Już tyle czasu są z nami - chcemy powiedzieć „dziękuję”.

Gdzie widzisz siebie za 10 lat?

Może w New Hampshire? Nigdy nie wiesz jaka będzie twoja czekoladka- idąc za Gumpem. Na pewno w miejscu pełnym miłości i moich ludzi. Na pewno z muzyką w tle.

Jaka prywatnie jest Martyna?

Wierzę w ludzi i w unicorny, kocham tańczyć, mam dużo energii, zagaduję ludzi na przystankach, zamiast serca mam subufer.

Od zawsze chciałaś być muzykiem?

Nigdy nim nie chciałam być. Zawsze chciałam zostać panią nauczycielką, nosić schludny kostium w kolorze granatowym i interpretować wiersze Adama Asnyka. Trochę mi nie wyszło z tym marzeniem (śmiech).

Czym dla Ciebie jest muzyka?

]Moim samolotem, jak u Jamiroquai.Integralną częścią mojego systemu. Dzień zaczynam od szklanki ciepłej wody i włączenia ukochanego radia Ram. Od pierwszych chwil jest bujane i tak do zaśnięcia. Nie kłamałam śpiewając, że wypełnia mnie po brzegi. Wszędzie jest rytm. Wszędzie.

Największe marzenie jakie masz do spełnienia to...?

Zapuścić korzenie nieco, bo na razie nosi mnie po świecie.

Twój największy życiowy sukces?

Porozmawiajmy w okolicach 80-tki. Spotkamy się w ogrodzie, napijemy zielonej herbaty i zrobimy małe podsumowanie.Wciąż jeszcze rzeźbię.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowaruda.naszemiasto.pl Nasze Miasto